W szkołach jogi i w sklepach internetowych z jogicznymi akcesoriami na pewno widzieliście wiele różnych sprzętów, które mają wspomagać naszą praktykę: klocki, paski, bolstery… Do czego one wszystkie służą pisaliśmy już trochę w poprzednim artykule (https://matata.pl/blog/matatablog/pomoce-jogina), ale czy naprawdę są nam potrzebne?
Po co nam pomoce do jogi?
Wszystko oczywiście zależy od stylu jogi, jaki praktykujemy – są style, w których używa się pomocy częściej i więcej, są takie, w których sięga się po nie rzadko albo wręcz w ogóle. Dla wielu osób korzystanie z nich jest równoznaczne ze słabą formą, gorszą praktyką. Wychodzą one z założenia, że skoro trzeba do czegoś użyć pomocy, to znaczy, że jest się beznadziejnym – i że właściwie to lepiej może z nich nie korzystać, bo wykona się wtedy więcej pracy i szybciej osiągnie zamierzony efekt.
Rzeczywiście, klocki, paski i bolstery mają za zadanie wspomóc nasze ciało w wykonaniu danej asany – często zwłaszcza na początku naszej jogicznej drogi, kiedy brakuje nam nieco rozciągnięcia i przestrzeni w ciele. Ale nie tylko początkujący z nich korzystają – osoby zaawansowane też czasem sięgają po pomoce, po to, by popracować bardziej intensywnie albo w inny niż zazwyczaj sposób. Często pozwalają nam one zostać w pozycji dłużej (jak w yin jodze), co pozwala na głębszą, bardziej intensywną pracę, niemożliwą bez wsparcia w postaci bolstera, na który możemy przenieść ciężar naszego ciała w bardziej wygodny i bezpieczny sposób.
Warto pamiętać, że pomoce, ile by ich nie było, nie wykonają asany za nas – a często są w stanie w ogóle umożliwić wykonanie jakiejś pracy, jakiegoś ruchu, co po jakimś czasie sprawi, że będzie można z tego wsparcia w ogóle zrezygnować. Może nie ma sensu obudowywać się wszystkimi możliwymi akcesoriami – ale nie ma potrzeby się przed nimi bronić. Warto poobserwować siebie i swoją praktykę, spróbować różnych wariantów pod okiem nauczyciela, tak żeby dowiedzieć się, w których asanach przyda się naszemu ciału pomoc – i jaka.
Najpopularniejsze pomoce do jogi to:
- • Pasek – zwykle przedłuża nasze ręce – na przykład w skłonach do przodu, jeśli nie jesteśmy w stanie sięgnąć rękami do stóp, albo w supta hasta padangusthaasanie, gdy chcemy doprostować uniesioną nogę. Przydaje się też do nauki stania na przedramionach.
- • Klocek – drewniany, korkowy lub piankowy – można na nim usiąść, by było łatwiej skłonić się do przodu. W pozycjach takichich jak trikonasana albo ardha chandrasana można na nim oprzeć dłoń, jeśli nie sięgamy do podłogi. Przydaje się także w niektórych pozycjach balansowych na rękach (łatwiej się podnieść) oraz do nauki vinyas.
- • Bolster – używany zazwyczaj w relaksie albo podczas spokojniejszej praktyki, na przykład yin jogi. Ze względu na spory rozmiar, pozwala większości osób na naprawdę wygodne ułożenie się, z poszanowaniem zakresów, i na pełne rozluźnienie, a co za tym idzie – bierne, spokojne rozciąganie. Świetnie sprawdza się w różnych wariantach skłonów do przodu, w savasanie jako podpórka pod kolana albo pod cały tułów (wtedy delikatnie otwieramy klatkę piersiową), w viparita karani można dociążyć nim oparte na ścianie jogi. Poza tym jest nieodzownym wyposażeniem kobiet w ciąży – wspiera wygodne ułożenie się w relaksie :)
