Joga online – czy to w ogóle ma jakiś sens? 0
52.jpg

Obecnie nic nie jest pewne. Wszyscy już wierzyliśmy w powrót do normalności, tymczasem pandemia koronawirusa zalała nas drugą falą, mamy kolejny lockdown, zamknięte są kluby fitness, siłownie i wiele szkół jogi. Coraz więcej aktywności przenosi się do wirtualnego świata, także w dość konserwatywnej jogowej społeczności. Warsztaty i regularne zajęcia jogi odbywają się coraz częściej online jako streamingi lub nagrane lekcje. Czy taka forma praktyki ma sens?

W dobie epidemii koronawirusa zajęcia internetowe na pewno będą rozsądnym wyborem. Szkoły jogi oczywiście ograniczają liczbę uczestników dopuszczonych do zajęć, dezynfekują powierzchnie i sprzęt, czy też mierzą temperaturę wszystkim osobom wchodzącym na zajęcia. Niemniej podczas zajęć na sali przebywa przynajmniej kilka osób jednocześnie, zazwyczaj bez maseczek, a kontakt trwa przez minimum 45 minut, co w dalszym ciągu stwarza ryzyko zarażenia COVID-19. Warto być tego świadomym. 

Zajęcia jogi online dają też niepowtarzalną możliwość doświadczenia grupowego treningu i obcowania z ludźmi osobom przebywającym w przymusowej izolacji. Są więc wynalazkiem, który może pomóc przetrwać kwarantannę. Pamiętajmy jednak, że dotyczy to wyłącznie osób zdrowych i bez objawów, ponieważ nadmierny wysiłek fizyczny w trakcie każdej infekcji może mieć negatywne skutki dla naszego zdrowia.

Praktyka przed ekranem komputera jest także dużą oszczędnością czasu. Dojazd lub dojście na zajęcia to dodatkowe kilkanaście lub kilkadziesiąt minut, a praktyka w domu wymaga tylko rozwinięcia maty i przebrania się. Dodatkowo pozwala na większą elastyczność – w dobie permanentnego „home office”, czas pracy w większości branż stał się bardziej zadaniowy, w związku z czym zajęcia jogi online możesz potraktować jako przerywnik pomiędzy „callem” a przygotowaniem kolejnej prezentacji.

Wiele zajęć jogi online odbywa się w formie live stream’ów, jednak znaczna część z nich jest rejestrowana i udostępniana uczestnikom jeszcze przez jakiś czas od zakończenia zajęć, co pozwala swobodniej dobrać idealną dla siebie porę. Jeśli nie masz siły ćwiczyć wieczorem, a rano pochłaniają Cię domowe obowiązki, dzięki takim zajęciom dostępnym na żądanie zawsze możesz rozruszać się w środku dnia.

Żeby nie było zbyt różowo, warto wskazać także na wady zdigitalizowanej praktyki jogi. Największą z nich jest brak fizycznego kontaktu z nauczycielem. Zabiera to możliwość wykonywania jakże pomocnych korekt manualnych. Jeżeli korzystasz z indywidualnych zajęć online lub zajęć w małej grupie, podczas których również musisz mieć włączoną kamerę i nauczyciel obserwuje Twoje postępy, możesz jeszcze liczyć na ewentualne uwagi werbalne. Jeśli jednak korzystasz z nagranego treningu lub jednostronnego streamingu, nie masz co liczyć na pomoc nauczyciela w razie ewentualnych błędów.

Z tego samego powodu zdalna praktyka nie jest najlepszym rozwiązaniem dla osób początkujących lub dla osób nastawionych na szybką naukę nowych trudnych pozycji. Z nauczycielem i na żywo będzie po prostu o wiele łatwiej.

Joga online ogranicza nas także jeśli chodzi o swobodny dostęp do akcesoriów i pomocy. W szkołach jogi zwykle dostępne są paski, klocki, koce lub wałki do medytacji. Jeśli chcesz korzystać z nich podczas zajęć online w domu, musisz je kupić, pożyczyć lub zaimprowizować z dostępnych w domu sprzętów. O tym, jak korzystać z akcesoriów i które z nich są najbardziej pomocne, pisaliśmy tutaj oraz tutaj.

Zajęcia w sieci nigdy w stu procentach nie zastąpią wizyt w szkole jogi, choć mają coraz większą grupę fanów. Niemniej są na pewno świetnym rozwiązaniem na ten specyficzny czas. Bezpieczniejszym niż grupowe zajęcia i o niebo lepszym, niż bezczynne siedzenie na kanapie.

Komentarze do wpisu (0)

do góry
Sklep jest w trybie podglądu
Pokaż pełną wersję strony
Sklep internetowy Shoplo.pl, powered by Shoper.